Niezły dżager z niego jest.

Gdzie myszy harcują
05.19.2023

Niezły dżager z niego jest.

Nie ma chyba (no może oprócz słuchawek), trudniejszej rzeczy w wyborze do komfortowego i przyjemnego grania, jak mysz. I tak ilość preferencji kształtu myszki, odczuć kliku, jego głośności, wagi, rozstawienia przycisków, a na koniec i samego sensora, czy nawet podświetlenia jest wielka jak świat długi i szeroki. Ileż to razy słyszeliśmy już pytania czy wznowimy produkcję np. myszy Volcano GMX4, bo „najlepsza dla mnie jest i basta”!

Zmień grę, zmień mysz.

Do sprzedaży trafiła właśnie nasza nowość – mysz MODECOM Volcano Jager. Nie będziemy wymieniać tu jej wszystkich zalet (bo tych jest sporo), a skupimy się na kilku z nich, zaczynając od możliwości zmiany jej rozmiaru. Tak, nie przesłyszeliście się, mysz Volcano Jager ma wymienne panele - przedni i tylny, co pozwala zmienić jej rozmiar. Tym samym możecie dopasować jej kształt pod własne preferencje i korzystać z tej funkcjonalności w różnych gatunkach gier. Zarówno w tych „leniwych” city builderach, jak i podnoszących ciśnienie sieciowych FPS’ach. Co więcej, dostosowując kształt pod palm lub claw grip, zapewnisz sobie komfort, którego po prostu szukasz. A to wszystko bez użycia narzędzi, gdyż wymiana paneli jest dziecinnie prosta, a drugi komplet coverów znajduje się w pudełku.

A gdy nadejdzie noc…

Skoro przy tej dziecinnie prostej wymianie jesteśmy, to co powiesz na samodzielną wymianę switchy pod lewym i prawym przyciskiem myszy? Jak już zdejmiesz przedni panel, to wystarczy wyciągnąć switche (bez narzędzi, wystarczy chwyt palcami) i włożyć inne przełączniki (dodatkowy zestaw znajdziesz w pudełku). A te inne przełączniki, które spakowaliśmy do zestawu, to ciche switche Kailh o żywotności 5 milionów kliknięć. Idealne, gdy noc spowije domowe zacisze.

A jeżeli uznasz, że customizacja to Twoje drugie imię i potrzebujesz jeszcze innego rozwiązania, wtedy wystarczy dobrać najlepszy według Ciebie przełącznik i po prostu go samodzielnie zainstalować. Oto zalety technologii hot-swap!

Co mi tu za jakieś folie dają?

Otwierasz pudełko i Twoim oczom ukazuje się mysz. Sięgasz głębiej, a tam pod spodem spakowane jakieś „folijki”. Pierwszy raz je widzisz… Gdzie to przykleić? Co z tym zrobić? Ano otwórz przednią pokrywę od przycisków i w miejscu styku elementu przełącznika z obudową użyj jednej z nich.

Są to podkładki dystansowe, które jeszcze lepiej pozwolą odczuwać przyjemność z grania. Podkładki dystansowe w zestawie różnią się kolorem i grubością. Przezroczysta ma grubość 0.5 milimetrów, żółta 0.6 milimetrów, natomiast niebieska 0.7 milimetra. Podkładki skracają trasę aktywacji przełącznika, a tym samym dają jeszcze lepszy „feeling” podczas korzystania z gamingowej myszki.

Tak wiele za tak niewiele.

A w naszej przewodowej myszce dla graczy znajdziecie jeszcze więcej „delicji”. Chociażby jej waga – 69 gram. Z czystym sumieniem zaliczyć można ją zatem do tych fajnych, poręcznych i lekkich myszek. Sensor PixArt? Oczywiście że jest. W końcu dobry i sprawdzony sensor to podstawa. Podświetlenie LED RGB? A jakże! Do tego sterowane z poziomu dedykowanego oprogramowania, w którym zaprogramujesz też makra. A to wszystko w bardzo oryginalnym design, z żółtymi przyciskami bocznymi oraz długim 180 centrymetrowym przewodem. I do tego ta cena… No sami przyznajcie, że trudno o lepszą mysz dla graczy niż MODECOM Volcano Jager.